Heej! Jak tam, koszyczki poświęcone? Nawet nie zauważyłam, a tu prawie minęła sobota, jutrzejszy dzień spędzę u rodziny, więc trzeba wykorzystać dobrze jeszcze ten wieczór! Może poszukam jakiegoś przepisu i zrobię ciastka hmm.
Wczorajszy dzień był bardzo miły, największą radość sprawił mi tata, kiedy przyniósł do domu tego małego psiaka! To chyba pierwszy york jakiego trzymałam w rękach i chociaż byłam pewna, że wolę jamniki i tak od razu się w nim zakochałam! Z siostrą nie miałyśmy psa od jakiś 3 lat, więc teraz Leo (bo tak go nazwaliśmy) będzie moim małym oczkiem w głowie, mam nadzieję, że dzięki niemu będę przynajmniej częściej wychodzić na spacery haha. A widać, że jest bardzo żywy, lubi się bawić i gryźć dosłownie wszystko, a zwłaszcza skarpetki i moje biedne książki.
Haha, okej jak widać ciężko ustawić się do zdjęcia z takim ruchliwym pieskiem.
Ah, chciałam Wam jeszcze życzyć Wesołych Świąt!