niedziela, 12 listopada 2017

back in red


Teraz właśnie czuję się jakbym miała pisać posta na obcym blogu...Nie było mnie tu tak długo, że nie wiem od czego zacząć, może...po pierwsze nie spodziewałam się, że studia pochłonął większość mojego czasu.
Dni wyglądają dosyć podobnie: ciężkie wstawanie, uczelnia, nauka, załatwianie spraw, a jednak codziennie staramy się robić coś innego i tak naprawdę nie mam kiedy się nudzić, ale szczerze? Nie przeszkadza mi to ani trochę, lubię być zajęta i wiedzieć, że dobrze wykorzystuję czas. Mogłabym tylko nieco więcej spać hihi.
Wiecie co? Największe pozytywne wrażenie zrobił na mnie akademik, którego się do końca tak obawiałam. Wiem, że niektórzy nie wyobrażają sobie mieszkania z kimś, ja miałam tak samo, ale wszystko okazało się zupełnie inne. Mam kiedy się uczyć, za ścianami nie słychać codziennie imprez, a robienie obiadów we wspólnej kuchni to nie taka zła sprawa. W pokoju mieszkam z koleżanką, którą znam z liceum, na dodatek obydwie chodzimy na architekturę i jesteśmy w jednej grupie, więc nie mogło być lepiej!
Dziś dodaję zdjęcia jakie udało nam się zrobić jeszcze w październiku +mały mix zdjęć z telefonu. Tak się cieszę, że w końcu mam tyle nowych miejsc do fotograowania! Na dziś to chyba tyle, resztę rozłożę na pozostałe posty, bo mam zapisnych chyba z 50 wersji roboczych haha. Powroty są ciężkie, ale z to przerwy mega potrzebne, widzimy się niedługo ♥


buty-deezee.pl    kurtka-pull&bear     bluzka/spodnie-stradivarius    plecak-allegro